O górnictwie i samych górnikach słyszymy najczęściej gdy nastąpi jakiś wybuch w kopalni albo gdy górnicy z Katowic wybierają się do Warszawy strajkować i palić opony na ulicach. Jednak gdy zastanowimy się na czym polega na prawdę problem górników, okaże się, że tak samo jak inne grupy zawodowe, po prostu dbają o swoje interesy. Górnicy pracujący w różnych kompaniach węglowych doskonale zdają sobie sprawę z tego, ile zarabiają prezesi firm oraz jaka jest kondycja finansowa kopalni. Wiedzą także doskonale, że żaden prezes ani członek zarządu nie zjedzie pod ziemię fedrować na przodku.
Górnicy to twardzi ludzi z twardymi poglądami i twardymi sposobami na ich przeforsowywanie. Gdyby przyrównać ich strajki do strajkujących nauczycieli można by powiedzieć, że górnik walczy pięścią a nauczyciel głową. Jedni palą opony inny walczą piórem i felietonami. Co jest skuteczniejsze? Jak widzimy skuteczniejsza jest pięść i krzyk, bowiem górnicy przeważnie otrzymują to co chcą po każdym strajku, a nauczyciele po strajku mają tak samo kiepską sytuację jak przed strajkiem. Mają za to duży worek obietnic od rządu.
Nikt nie zazdrości pracy górnikowi. Praca 1000 metrów pod ziemią nie może być miła. I choć często słyszymy jak to górnikom jest dobrze tam na dole, bo przecież zanim zjadą na dół, zanim pójdą ileś tam kilometrów korytarzem, plus przerwa jedna, druga to mija im pół dnia, to jednak trzeba im przyznać, że ich praca jest niebezpieczna. Dostają również dość duże wynagrodzenie w porównaniu do innych grup zawodowych. Nie wiem czy ktoś z nas chciałby podjąć pracę w kopalni w Katowicach. Wszyscy lubimy narzekać na protestujących górników, ale czasem warto dowiedzieć się o co tak naprawdę oni walczą?