CV. Z łaciny oznacza tyle, co przebieg życia. Zamieszczamy w nim nasze dane, opisujemy doświadczenia zawodowe. I inne. CV kandydata to pierwszy kontakt rekrutera lub potencjalnego pracodawcy z osobą szukającą pracy. Tymczasem wielu kandydatów swoim CV niweczy wszelkie szanse na zatrudnienie czy nawet na przejście do drugiego etapu procesu kwalifikacyjnego. Bo piszemy je na odczep się, byle. Żeby było. A pracodawcy zwracają uwagę na pewne rzeczy czytając nasz CV. Na przykład około 20% proc. ofert kandydatów jest odrzucanych z powodu nieprofesjonalnego adresu e-mailowego. Polscy rekruterzy w agencjach zatrudnienia kręcą tylko z niedowierzaniem głową, czytając adresy z amorkami, zdrobnieniami i dziwnymi nazwami.. do tego zwracają uwagę na dziwaczne zainteresowania.
Niektórzy mają takowe. Jak np. zbieranie plastikowych butelek. Po co to pisać? I to jeszcze w CV. Dalej. Doświadczenie zawodowe jest oczywiście ważnym elementem CV, ale przesada nie jest wskazana. Po co pisać o każdej pracy, nawet dorywczej? Piszmy o tych najważniejszych. CV na kartce wyrwanej z zeszytu. Zdarzają się takie. Świadczą o braku kultury. Nawet się ich nie czyta. Obudźmy się w końcu! Niech każdy napisze właściwie to CV. Zanim więc wyślesz kolejne CV, zastanów się, czy którymś niedopracowanym punktem swojego życiorysu nie strzelasz sobie “samobója”. Może to właśnie Ty sam jesteś winien temu, że Twoje aplikacje o pracę są odrzucane przez rekruterów. Napisz to porządnie. Właściwie. A nie byle jak. Trzeba się postarać.