Czy na pszczołach można zarobić?

active-english-honey

Każdy pomysł na własny biznes jest dobry, o ile pozwala zarobić. Oczywiście, im można więcej zarobić, tym dany pomysł jest lepszy. W ostatnich czasach naukowcy zachęcają osoby bezrobotne do zakładania hodowli pszczół.

Kim jest przeciętny pszczelarz?

Z danych statystycznych jednoznacznie wynika, że spośród polskich pszczelarzy 25 % stanowią osoby, które ukończyły już 60 rok życia. Stąd też można powiedzieć, że w ich przypadku pszczelarstwo to raczej hobby, aniżeli zajęcie zarobkowe.

Młodzi ludzie natomiast niechętnie garną się do pszczelarstwa. Wynika to z wielu czynników. Przede wszystkim zdają oni sobie sprawę z tego, że praca ta do łatwych nie należy. Chodzi nie tylko o to, że praca ta wymaga poza siłą fizyczną wielu poświęceń.

Ponadto, statystycznie rzecz ujmując, aż 84 % polskiego miodu jest sprzedawane bezpośrednio z pasieki. Oznacza to, że produkcja miodu w Polsce to zajęcie wykonywane najczęściej na bardzo małą skalę. Cóż, taka obecnie jest specyfika rynku.

Przepis na biznes

Naukowcy przekonują, że do utrzymania rodziny wystarczy 60 uli. Nie jest to wcale mało. Jednakże należy pamiętać o tym, że samo posiadanie uli, to dopiero połowa – albo i jeszcze mniej – sukcesu.

Aby zostać pszczelarzem nie wystarczy bowiem zainwestować pieniądze w zakup uli, potrzebne będą również specjalistyczne narzędzia, takie jak chociażby dymiarka. Jednakże sprzęt sprzętem, ale przede wszystkim liczą się umiejętności pszczelarza.

Co z edukacją?

Aby zostać zawodowym pszczelarzem, należy ukończyć technikum ogrodnicze lub szkołę policealną o odpowiednim profilu. Tego typu placówki dają jednak głównie przygotowanie teoretyczne, albowiem liczba godzin zajęć praktycznych nie pozwala na to, by posiąść wszystkie niezbędne umiejętności. Dlatego też zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest praktyka pod okiem doświadczonego bartnika.

Osoby podchodzące sceptycznie do pszczelarstwa jako pomysłu na biznes mówią wprost, że nawet najlepsze szkolenia prowadzone przez urząd pracy nie zastąpią wielogodzinnej praktyki w pasiece. Wynika to bowiem z faktu, iż praca bartnika to bardzo specyficzne zajęcie. Otóż jest ona zależna od pory roku, a nawet od aktualnego stanu pogody. Zima na przykład, to czas na konserwację uli, z kolei jesienią należy je ocieplić, aby owady nie zmarzły, gdy nastaną mrozy. Z kolei przez cały rok należy doglądać pszczół i uli, sprawdzać stan zdrowia owadów, czy nie chorują one na rozmaite choroby.

Czy na pszczołach można zarobić?

Odpowiedź na to pytanie nie jest wcale jednoznaczna. Zasadniczo bowiem, na wszystkim można zarobić, ale też na wszystkim można stracić. Wszystko trzeba właściwie przekalkulować.

Przede wszystkim należy zastanowić się nad swoimi umiejętnościami. Czy posiadane kompetencje pozwolą na swobodne prowadzenie pasieki? Na to pytanie trzeba sobie szczerze odpowiedzieć zanim jeszcze rozpocznie się dalsze, bardziej szczegółowe przygotowania.

Z pewnością bardzo pomocny będzie biznesplan. W oparciu o ten dokument można całkiem dokładnie oszacować koszt inwestycji związanej z zakupem koniecznych artykułów. Każdy z tych zakupów dokonywany byłby przecież z myślą o zwrocie.

Szacowanie produkcji

Należy również oszacować wielkość produkcji – w aspekcie miesięcznym i rocznym. Ponadto, trzeba także zastanowić się nad potencjalnymi klientami. Jaka miałaby być skala całego przedsięwzięcia? Czy miód sprzedawany byłby jedynie na rynku lokalnym, czy może w całym województwie, a może i jeszcze dalej? Wiadomo, że nie od razu Kraków zbudowano, jednakże warto zastanowić się nad tym, jak biznes może wyglądać za kilka miesięcy, za kilka lat. Dobra strategia to podstawa.

Pszczelarstwo to biznes jak każdy inny. Można na nim zarobić, ale można również stracić. Najważniejsze, by wszystko dobrze przekalkulować, by nie wpaść w zadłużenie. Jednakże jeśli każdy krok zostanie dokładnie przemyślany, wówczas ryzyko zostaje zminimalizowane. A jeśli ktoś ma pewne wątpliwości, wówczas może skorzystać z pomocy specjalistów – chociażby od pisania biznesplanów czy od pozyskiwania funduszy z Unii Europejskiej.

Uwaga! Wszystkie artykuły dotyczące usług, produktów medycznych chemicznych oraz wszelkiego typu suplementów mają charakter wyłącznie informacyjny. Informacje te przeznaczone są do badań naukowych – nie należy traktować ich jako porady, czy zachęty do kupna lub/i stosowania. Nasza serwis informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za skutki jakie może przynieść stosowanie substancji opisywanych w artykułach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *