Kto chroni nad jako konsumentów? Poznaj instytucje

legal_counsel-resized-600

Konsument ma zawsze rację. I to jest jeden z priorytetów sprzedawcy. Przynajmniej powinien być. Często się jednak zdarza, że sam sprzedawca nie przykłada do tego zbytniej uwagi. Chodzi o to, by towar, lub usługę sprzedać, a odpowiedzialność za niedotrzymanie umowy przerzucić na klienta. To częsty proceder. Sprzedawca, lub usługodawca obwarowuje się niczym swoisty „agresor” swoimi przepisami, często nie zwracając uwagi na ogólne przepisy prawa. Jeśli np. kupimy smartfona i odmówi nam posłuszeństwa jego ekran dotykowy, sprzedawca stara się udowodnić, że np. zalaliśmy telefon i jest to nasza wina.

Więc siłą rzeczy gwarancja go nie obowiązuje i zostaje anulowana. Zwykłe gwarancje są ograniczone i sprzedawcy próbują zarobić na tzw. gwarancji rozszerzonej, czyli po prostu zwykłemu ubezpieczeniu, za które każą nam dodatkowo płacić. Jak wiadomo, telefon to przedmiot narażony na różne zdarzenia losowe, więc często decydujemy się na tę dodatkową gwarancję, aby uniknąć przypadkowych kłopotów i strat finansowych.

No, ale przecież telefon, to niewielka strata w porównaniu np. do samochodu. Co, jeśli kupimy uszkodzony (felerny) samochód z salonu, na który wydaliśmy często wszystkie oszczędności naszego życia? Wtedy sprawa ma się zgoła inaczej i znacznie poważniej. Konsument to jednostka, która zwyczajnie „ginie” w gąszczu przepisów tych, którzy te przepisy tworzą. Co może zrobić zwykły Kowalski, jeśli dealer samochodowy sprzedał mu „gniota”, zamiast super wypasionego auta? Co może zrobić przysłowiowy Kowalski, jeśli zakupił felerny, wciąż psujący się telefon, a sprzedawca chce przerzucić winę na niego?

UOKIK

Pierwszą podstawową rzeczą, jest udanie się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jest to centralny organ administracji rządowej, który z góry zakłada, że konsument ma zawsze rację. UOKIK jest z reguły przyjaznym urzędem dla każdego konsumenta nawet takiego, który z założenia coś kombinuje. To na sprzedawcy, lub usługodawcy ciąży udokumentowanie, że konsument być może nie ma racji, lub – również być może – całkowicie mija się z prawdą, albo też (być może) chce wyłudzić dla siebie jakieś korzyści.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów daje nam do wypełnienia wniosek (robimy to u nich na miejscu), następnie sam zajmuje się nasza sprawą domniemywając, iż przeciwna strona (tudzież sprzedawca, lub inny podstępny kapitalista) chce nas okrutnie wykorzystać. Być może to skrajność, ale prawdą jest, że ten urząd został powołany właśnie po to, aby pomagać konsumentowi – a nie drugiej stronie, no chyba, że chodzi o konkurencję, bo i tym się zajmują.

Czy tylko oni?

Nie, nie tylko, choć inne urzędy są tak jakby „spokrewnione” z tym wcześniej wspomnianym. Są to: Powiatowy Rzecznik Konsumentów, Inspekcja Handlowa, Federacja Konsumentów, Stowarzyszenie Konsumentów Polskich, oraz Europejskie Centrum Konsumenckie. Czy to dużo? Raczej nie. Każdy sam sobie odpowie na to pytanie wtedy, gdy będzie zmuszony skorzystać z ich pomocy.

Pomocy w opracowaniu artykułu udzieliła nam Kancelaria radcy prawnego Tylewski – dziękujemy

Uwaga! Wszystkie artykuły dotyczące usług, produktów medycznych chemicznych oraz wszelkiego typu suplementów mają charakter wyłącznie informacyjny. Informacje te przeznaczone są do badań naukowych – nie należy traktować ich jako porady, czy zachęty do kupna lub/i stosowania. Nasza serwis informacyjny nie ponosi odpowiedzialności za skutki jakie może przynieść stosowanie substancji opisywanych w artykułach

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *